wtorek, 20 stycznia 2015

Rozdział 1

Wybaczcie, że przerwałam w takim momencie, ale nie mogłam napisać nic więcej. Nie byłam w stanie obrać w słowa tego wszystkiego, zresztą nadal mi trudno, ale skoro zalogowałam się na tej stronie i postanowiłam się z wami podzielić moją historią to trzeba to zrobić, więc….

Wszystko wydarzyło się w tą feralną noc 28 czerwca 2010, kiedy to moje życie oraz życie moich przyjaciół zmieniło się diametralnie, ale żeby to zrozumieć musimy się trochę cofnąć.

Ale najpierw powiem wam trochę o wszystkich moich przyjaciołach, przynajmniej wtedy myślałam, że nimi jesteśmy. Zastanawiałam się, czy zmienić ich imiona, ale w sumie po co skoro i nikt z nich zapewne nigdy tego raczej nie przeczyta, prawda?

Jeśli nie chcecie to nie czytajcie tej notki(?), bo wątpię żebym dziś zaczęła pisać całą historię, skupie się na ludziach, a na wydarzeniach innego dnia… może jutro, w przyszłym tygodniu, miesiącu, dlatego nie spodziewajcie się mojej szybkiej odezwy, wiecie zanim to napiszę, przeczytam pięćdziesiąt razy, pousuwam połowę, dopiszę, zredaguję to minie dużo czasu, ale obiecuję doczekacie się.

Myślę, że możemy zacząć od Adama, bo znam go najdłużej i chyba najlepiej. poznaliśmy się gdy mieliśmy 6 lat w piaskownicy. Był wtedy małym, trochę grubszym blondynem z którym dzieci nie lubiły się bawić, bo jak na takiego małego chłopaka był dosyć zarozumiały, uważał się za lepszego. kiedy go poznałam czułam dokładnie to samo, pamiętam że skomplementowałam jego kolekcje samochodów co on odebrał jako hejt, ale nieważne. Nie będę się się rozpisywać na temat naszego dzieciństwa, ważne że jednak zaczęliśmy gadać i od tamtej pory byliśmy dla siebie jak rodzeństwo. 
Nienawidzę opisywać, bo zawsze myślę, że piszę nudnie, źle i po przeczytaniu pierwszego zdania postanowicie kliknąć krzyżyk przy karcie z moim blogiem, nie ważne, idźmy dalej. 
Od zawsze interesował się sportem, więc nikogo pewnie nie zdziwi, że był w drużynie koszykarskiej, gdzie był jednym z najlepszych, nawet podpisał kontrakt, ale nie pytajcie o nazwę klubu, bo szczerze to nie moja bajka. Ważne, że jest szczęśliwy i się spełnia.

Tomek, o nim nie mogę dużo powiedzieć ponieważ szczerze nie ma co, znaczy jest, ale on nigdy nie lubił o sobie mówić. jego rodzice zginęli w wypadku przez co przez kilka miesięcy musiał przebywać w domu dziecka, ma brata który jest od niego starszy, ale nie mógł go zabrać do siebie dopóki nie skończył studiów. Jest typem człowieka który robi milion rzeczy na minutę, kocha tworzyć, budować, majsterkować, dlatego jest w tej chwili na 3 roku na robotyce? nie wiem jak to się nazywa, ale no zajmuje się robotami etc.

 Kasia i Magda są siostrami bliźniaczkami, kiedy były małe trudno było je rozpoznać bo zawsze nosiły to samo. Z wiekiem okazało się, że Kasia woli deskę i dresy, a Magda fitness i szpilki. Bardzo się różnią, jednak zawsze są dla siebie, jedna mogłaby wskoczyć w ogień dla drugiej.

Marcin, Marin, Marcin. Podobnie jak Adam jest sportowcem, tylko że on jednak woli piłkę nożną. Jest takim typem chłopaka, że każda chciałaby go mieć. Sportowiec, popularny, udziela się charytatywnie i co może nie takie najważniejsze ale jest przystojny i to bardzo. Pamiętam jak w pierwszej klasie liceum ustawiały się dosłownie wianuszki dziewczyn przy naszych szafkach, tylko po to, żeby wzdychać całe przerwy sądząc, że ich nie widzi. 

Natalia jest dziewczyną Marcina... znaczy była... albo nadal jest, nie mam pojęcia. Ich relacje są dziwne, staramy się nie wtrącać w ich związek, bo po co. niech sobie żyją. Co jeszcze mogę o niej powiedzieć, przyjaźni się z Magdą, obie marzą o byciu sławnymi projektantkami u których będą kupować największe gwiazdy Hollywood.


Poznaliście wszystkich najważniejszych, pewnie z niektórymi się utożsamiacie, niektórych już nie lubicie, niektórzy są wam obojętni, ale to w końcu moi przyjaciele, ważne ze dla mnie byli… cóż byli, są jedyną podporą mimo, że minęło tyle lat.

Jestem do bani wiem! nie umiem opisywać ludzi, dlatego jeśli jeszcze coś chcecie wiedzieć to napiszcie okey.

Korzystając z okazji dziękuję za tyle komentarzy, nie spodziewałam się że kogoś tak szybko zainteresuje moja historia. Widziałam także wiele pytań na które z miłą chęcią wam odpowiem, ale myślę, że trochę później, kiedy będą bardziej wiecie rzeczowe, bo wątpię żeby kogoś naprawdę interesowało gdzie mieszkam, jak wyglądam, czym się zajmuję.



Mam nadzieję do usłyszenia, A 


****
no i mamy pierwszy rozdział, mam nadzieję, że się podoba chociaż jest krótki i dziwny. Obiecuję, że następne będą lepsze ( mam nadzieję), dlatego mam nadzieję, że dacie mi szansę.Kiedy następny? nie wiem, mam nadzieję, że szybko ponieważ już go zaczęłam, ale wiecie chcę żeby był dobry, więc trochę czasu może minąć.
Mam prośbę mógłby każdy kto to czyta skomentować, chcę zobaczyć ile osób tak naprawdę to czyta, okay? Wiecie nie chcę robić szantaży typu x komentarzy = nowy rozdział, ale miło gdybyście jednak skomentowali, nawet źle, krytyka przeważnie dobrze na mnie działa, więc ;)

Do zobaczenia .x

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Wstęp

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się jak wasze życie mogłoby wyglądać, gdybyście nie zrobili jednej głupiej rzeczy, gdybyście nie byli w złym miejscu i o złym czasie, gdybyście tego dnia nie poznali ludzi, którzy stali się dla ciebie tak ważni, że strata ich porównywalna może być do własnej śmierci, kiedy jedno wydarzenie, jedna impreza sprawia, że twoje życie diametralnie się zmienia? Nie? To wam zazdroszczę, mogłabym wam odpisać to tutaj w kilku zdaniach. Pewnie byłoby wam mnie szkoda, albo i nie, w końcu niektórzy twierdzą, że karma w końcu nas dopadła, nas jeszcze rok temu zwykłych nastolatków, z wielkimi marzeniami, którzy także lubili się bawić.

Mamy wstęp, jej myślałam, że w życiu go nie napiszę. Skoro udało ci się wejść na mojego bloga- pamiętnik to pozwól, że przedstawię Ci się. Mam na imię Alex, właściwie Aleksandra, ale wszyscy wołają Alex, niedawno skończyłam 22 lata. W szkole byłam jedną z popularnych (nienawidzę tego słowa) wraz z piątką moich najlepszych przyjaciół, ale o nich będzie później. Właściwie to nawet nie wiem dlaczego użyłam czasu przeszłego, skoro nawet po skończeniu szkoły, moje imię i imiona moich przyjaciół są „na pierwszych stronach gazetki szkolnej”. Pewnie myślisz, że to super, że nadal ludzie o nas mówią, cóż bardziej mylić się nie możesz.

Nie chciałam pisać o tym na wstępie naszej znajomości, ale hej! Lepiej żebyś wiedziała lub wiedział teraz niż po pewnym czasie, kiedy może zaczęłabyś mnie lubić,  *mała dygresja: jeśli czyta to jakiś chłopak to wybacz, że kiedy będę się do was zwracała to w rodzaju żeńskim, ale wątpię, żeby jakiegoś chłopaka zainteresowała historia jakiejś Alex, chociaż nigdy nie mów nigdy* może nawet chciałabyś mnie poznać sądząc że jestem idealnym materiałem na nową znajomą.

Od tego wydarzenia minęły prawie cztery lata, a mam wrażenie jakby to było wczoraj.


28 czerwca 2010 roku o godzinie 01:20, ale cofnijmy się o kilka godzin, dni wcześniej…






*****
Witam wszystkich bardzo serdecznie we wstępie!
Mam nadzieję, że mimo tego, że jest krótki to zachęcił was do dalszego czytania.
Teraz wszystko zależy od was, jeśli chcecie czytać to opowiadanie to bardzo was proszę o komentarz, a także polecenie tego bloga u siebie na Twitterze, ale przede wszystkim komentarze, bo są one takimi trybikami, dzięki nimi chce się dalej tworzyć! :)
Pojawiły się zakładki, gdzie możecie wpisać się jeśli chcecie być informowani oraz przeczytać czym się inspiruję.

To tyle ode mnie, mam nadzieję do zobaczenia! :)